Ku Europie... Razem! Razem!
Wizyta Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na Ukrainie
Irena Masalska
Współpraca Siergiej Tarchanow (Odessa)
Wykorzystano materiały strony www.prezydent.pl oraz serwisu Wirtualna Polska
5 grudnia 2007 r. w godzinach wieczornych Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński rozpoczął oficjalną dwudniową wizytę na Ukrainie.
Odznaczenia
6 grudnia br., pierwszego dnia wizyty, Prezydent RP spotkał się z Prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką. Podczas spotkania Prezydent RP został uhonorowany Orderem Jarosława Mądrego I stopnia za osobisty udział w rozwój stosunków ukraińsko-polskich, a Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP - Michał Kamiński – Orderem „Za Zasługi” II stopnia. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński nadał natomiast Krzyż Wielki Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej - za wybitne zasługi w rozwijaniu polsko-ukraińskiej współpracy - Borisowi Tarasiukowi – byłemu Ministrowi Spraw Zagranicznych Ukrainy oraz Krzyż Komandorski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej Ołeksandrowi Czałyjowi – Zastępcy Szefa Sekretariatu Prezydenta Ukrainy.
Po spotkaniu Prezydenci RP i Ukrainy podpisali deklarację „Wspólne wyzwania – nowe wymiary partnerstwa strategicznego” (tekst w załączeniu).
Konferencja prasowa
Prezydenci wzięli również udział we wspólnej konferencji prasowej, podczas której Prezydent RP zwrócił się do dziennikarzy: „Problemy, podejmowane przez nas, były bardzo liczne - od problemów związanych z uniwersytetem polsko-ukraińskim, aż po problemy najbardziej strategiczne, jeżeli chodzi o nasze relacje, a także o problemy gospodarcze, związane na przykład z naszą współpracą jako krajów tranzytowych. Ma to poważne znacznie. Myślę, że to, co się rozwija w ostatnich latach między Ukrainą a Polską jest pewnym wzorem relacji dwóch narodów, spokrewnionych blisko, z jednej strony, z drugiej strony, dążących do tego, żeby znaleźć się w ramach tych samych wspólnot. Polska, co raz jeszcze chciałem podkreślić, gorąco wspiera ukraińską drogę do NATO. Uważamy, że jest ona w pełni uzasadniona. Oczywiście, ta decyzja zależy od narodu ukraińskiego, to samo dotyczy Unii Europejskiej. Ta kolejność, w której je wymieniłem, nie łączy się z preferencjami na Ukrainie, bo wiem, że one są raczej odwrotne, tylko z obecną sytuacją.
Jesteśmy przekonani, że Ukraina będzie w Unii i będzie w NATO, i to jest jakby esencja naszego sojuszu, ale teraz tak nie jest. Chcemy pokazać, że nasze stosunki są niezmiernie bliskie i możemy prostą drogą, wspólnie rozwiązywać problemy w przyszłości, możemy także rozmawiać o przeszłości, spokojnie ją czcić, spokojnie szanować bohaterów obydwu stron, bo nasze stosunki, nasza historia przede wszystkim, nie była łatwa. Ale, jak widać, jesteśmy przykładem tego, że to nie przeszkadza, że wszystkie problemy można rozwiązywać na bieżąco.
Są drobne problemy, związane z Schengen. Chcielibyśmy, aby Schengen dla Ukrainy, dla Ukraińców, było ułatwieniem, a nie utrudnieniem. Tutaj sytuacja wygląda w ten sposób, że dla mieszkańców Unii Europejskiej to jest wielkie ułatwienie, a mogłoby się wydawać, że dla sąsiadów to utrudnienie. Zrobimy wszystko, żeby Ukraińcy w jak największym stopniu z tego skorzystali. Zrobimy naprawdę możliwe największy wysiłek w tym kierunku. Prosiłem przedstawicieli rządu o to, żeby te problemy zostały możliwie szybko rozwiązane. Chciałbym też podkreślić, że z punktu widzenia Polski sprawa importu ropy i gazu z krajów, które leżą na południowy wschód od Ukrainy, ma olbrzymie znacznie. To, co zostało osiągnięte, już dzisiaj jest bardzo wielkim sukcesem, ale kiedyś będziemy mieli pierwsze transporty do Gdańska już docelowo, nie tylko do Płocka, ale do Gdańska, Płock leży w samym środku Polski, jest najpotężniejszą polską rafinerią, no i oczywiście nam też zależy na tym, co będzie transportowane do kraju. Chcemy też pokazać, że Polska służy wszystkim, Ukrainie, Gruzji, Azerbejdżanowi jako kraj tranzytowy, który w szczególności łączy Europę z jej północno zachodnią częścią, bo powiedzmy sobie, że w mniejszym stopniu z południową, tam są inne drogi. Myślę, że ten cel będzie osiągnięty. Gdyby mi dwa lata temu powiedziano, że dziś będziemy na takim etapie, to bym powiedział, że to prawie niemożliwe. Okazało się, że ta inicjatywa, która nie powstała dwa lata temu tylko w maju 2006 roku bodajże, bardzo pięknie się rozwija.
Chciałem podziękować, gdyż ze wzruszeniem przyjąłem bardzo wysokie ukraińskie odznaczenie, które odwołuje się do wielkiego monarchy, który do tego ma jeszcze bardzo miłe imię. Mój brat to też Jarosław. Za to dziękuję, jeszcze Jarosław Mądry, niezmiernie mi to odpowiada, jestem wzruszony. Dziękuję za to odznaczenie Panie Prezydencie. Na pewno, poza spotkaniami, które się często odbywają, nie pamiętam, czy my się widzimy dwunasty, czy piętnasty raz w ciągu ostatnich dwóch lat, będziemy się wkrótce widzieć podczas wizyty oficjalnej w naszym kraju, w Warszawie.”
Prezydent Lech Kaczyński wziął także udział w lunchu roboczym z Premierem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. Spotkał się również z Przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem.
Doktorat Honoris Causa i wykład
Podczas uroczystości w Narodowej Akademii Administracji Państwowej przy Prezydencie Ukrainy, Prezydent RP otrzymał tytuł Doktora Honoris Causa tej uczelni.
„Dla mnie nie tylko jako prezydenta, ale jako Polaka, jest to wyróżnienie niezmiernie istotne; cieszę się, że otrzymałem je na Ukrainie - w kraju, z którym utrzymujemy bliskie relacje, które chcemy jeszcze umacniać” - powiedział L. Kaczyński podczas wykładu dla studentów kijowskiej uczelni.
Prezydent zaznaczył, że żyjemy w czasach, w których nie tylko spełniło się marzenie jego pokolenia o niepodległości Polski, ale spełniło się „jeszcze większe marzenie” o wolnej Ukrainie, Litwie, Łotwie. „To są rzeczy wielkie, to olbrzymi sukces tych wszystkich narodów” - podkreślił.
Jednocześnie L.Kaczyński zwrócił uwagę, że budowanie ustroju demokratycznego jest trudnym procesem. Oświadczył, że on sam opowiada się za merytoryczną i apolityczną służbą cywilną.
„Jestem zwolennikiem merytorycznej służby cywilnej, ale pod warunkiem, że ta korporacja pozostaje otwarta” – podkreślił prezydent.
Wyjaśnił, że za korporacjonizm uważa zasadę mówiącą, iż o tym, kto znajdzie się w korpusie służby cywilnej, decydują jego dotychczasowi członkowie.
L. Kaczyński powiedział też, że korpus służby cywilnej powinien pozostać apolityczny, czyli pracować najlepiej i najefektywniej jak się da - niezależnie od tego, kto obecnie sprawuje polityczną władzę.
Prezydent życzył Ukraińcom sukcesu w budowaniu merytorycznego korpusu służby cywilnej i przestrzegał przed popełnieniem polskich błędów. L.Kaczyński kolejny raz podkreślił także, że Polska wspiera ukraińskie aspiracje do Unii Europejskiej i NATO – o ile Ukraina podejmie taką decyzję, by pójść tą drogą, co Polska. Prezydent przyznał, że UE ogranicza suwerenność państw narodowych, a zarówno Polska, jak i Ukraina, „są niezawisłości głodne”. Przekonywał jednak, że przy wszystkich swoich wadach Unia jest „najlepszym rozwiązaniem”. „Nie tylko słodycz i miód płynie w UE, ale odbywa się tam też twarda walka o interesy” - podkreślił prezydent. Dodał jednak, że Unia jest pierwszą organizacją, w której zasadę równowagi sił zastąpiono zasadą solidarności i współpracy. „Jeżeli leży się w tej części, co Polska i Ukraina, trzeba dokonać wyboru, po której się stoi stronie - przekonywał L.Kaczyński.”
W tym kontekście wspomniał o Rosji, która – jak podkreślił – nadal jest bardzo ważnym czynnikiem politycznym na świecie. Jak mówił, siła Rosji się odradza, gdyż miała ona „dużo szczęścia”, otrzymując znaczne złoża ropy i gazu, które wykorzystuje jako argumenty strategiczne.
Po południu 6 grudnia Prezydent RP złożył wizytę w Kościele św. Mikołaja oraz spotkał się z kijowskimi Polakami. Wieczorem wziął udział w obiedzie oficjalnym, wydanym przez Prezydenta Ukrainy wraz z Małżonką.
W Odessie – w odnowionej Katedrze
7 grudnia, drugiego dnia wizyty, Prezydent RP spotkał się z liderem Bloku BJUT Julią Tymoszenko oraz złożył wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza.
Następnie udał się do Odessy, gdzie wraz z Prezydentem Ukrainy złożył wiązankę kwiatów pod Pomnikiem Ofiar Głodu 1932-1933, zwiedził terminal naftowy „Piwdennyj”, odbył rozmowy na temat budowy ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk. Wziął udział w lunchu, wydanym przez p.o. Prezesa Odeskiej Państwowej Administracji Obwodowej M.Serdiuka. Podczas zwiedzania miasta Prezydent RP złożył kwiaty pod pomnikiem Adama Mickiewicza.
Wieszorem, po spotkaniach roboczych, Prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką nawiedzili odnowioną Katedrę Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Odessie. Miasto to należy do diecezji odesko-symferopolskiej. W katedrze zgromadzili się liczni wierni, katolicy oraz Polacy, mieszkajcy w Odessie. Przywitali oni Prezydenta RP z małżonką oraz osoby towarzyszące w postawie stojącej, bijąc brawa. Pana Prezydenta serdecznie przywitał ks. Biskup Bronisław Bernadzki. Lech Kaczyński, zwracając się do zebranych, podziękował za ciepłe i serdeczne przyjęcie oraz złożył wszystkim najlepsze życzenia z okazji świąt Bożego Narodyenia i Nowego 2008 roku. Wśród osób, towarzyszących Prezydentowi RP, był także Konsul Generalny RP w Odessie Wiesław Mazur.